Do tej pory traktowałam brokuły bardzo tradycyjnie - gotowane w wodzie lub na parze i polane bułeczką podsmażoną na maśle. W takiej właśnie formie smakowały nam wszystkim (nawet mojemu czteroletniemu niejadkowi). Nie odczuwałam więc żadnej presji, żeby cokolwiek zmieniać. Aż nagle trafił w moje ręce opis jak przygotowuje się brokuły we Francji - gorąca woda na 3 minuty a później dosmażyć na maśle pod przykryciem. Jako, że jestem fanką podsmażania na masełku to sposób wydał mi się godny spróbowania. Zrobiłam, spróbowałam i przepadłam. Brokuł nabrał zupełnie nowego wymiaru. Zupełnie inny smak, jakby bardziej aksamitny, bardziej delikatny. I konsystencja - kremowa a jednocześnie chrupiąca. Teraz robię już tylko tak. Na koniec podsmażania dodaje jeszcze przeciśnięty przez praskę czosnek - pycha. Całe szczęście, że ta wersja także smakuje wszystkim domownikom. Tak przygotowane brokuły mogą być świetną bazą do sałatek, ale też samodzielnym daniem.
Składniki:
1 duży brokuł
1 łyżka masła
2 ząbki czosnku
sól
Brokuł podzielić na mniejsze różyczki i wrzucić do osolonego wrzątku. Gotować ok 3 - 4 minut.
Tak przygotowany brokuł przełożyć na patelnię z roztopionym masłem i pod przykryciem dusić ok 10 minut (warto w trakcie próbować czy nie będzie zbyt miękki).
Na sam koniec dodać przeciśnięty przez praskę czosnek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz